Przejdź do treści
Strona główna » Grecja dzień 12 23.07.2017

Grecja dzień 12 23.07.2017

Afitos-Nea Potidea-Agia Triada

Rano nawet nie przypuszczaliśmy jaka czeka nas dzisiaj „przygoda”, ale po kolei. Plan jest taki żeby przez wąskie uliczki Afitos przejechać wcześnie rano póki miasteczko będzie uśpione i nie będzie ruchu. Ruszamy więc przed śniadaniem. Tankujemy wodę z hydrantu na trawiastym placyku i wspinamy się drogą na klif, a następnie bez problemu przejeżdżamy przez pustą jeszcze miejscowość. Na śniadanie zatrzymujemy się przy kanale oddzielającym Kassandrę od lądu w miejscowości Nea Potidea. Bez problemu znajdujemy miejsce na parkingu przy plaży, ale tylko dlatego, że jest jeszcze przed 10:00. Po 10:00 znalezienie tam miejsca graniczy z cudem przynajmniej w sezonie. Plaża cała usiana jest parasolami i leżakami, a zaraz przy plaży jest deptak z licznymi atrakcjami, sklepikami, barami. Jest też wesołe miasteczko. Coś jak nasza Ustka w sezonie.

Miejsce jak dla nas zbyt turystyczne żeby tutaj zostać na dłużej. Po śniadaniu skuszeni zaznaczonymi na mapie licznymi ruinami idziemy na spacer wzdłuż kanału obadać okolicę. Ruinami okazują się resztki muru odgradzającego kiedyś Kassandrę. Docieramy na drugi koniec półwyspu gdzie znajduje się niewielki port rybacki. W porcie stoi toi-toi. Drogą przez port można przejechać na trawiastą polankę na klifie i stanąć z widokiem na ruiny wynurzające się z wody. Jest to niezłe miejsce widokowe jeśli komuś nie zależy na staniu przy samej plaży chociaż wąziutka plaża jest całkiem blisko. Ta strona miejscowości jest zupełnie inna – cicha i spokojna bez tego całego turystycznego zgiełku. Obok znajdujemy kolejne miejsce widokowe jeszcze bliżej plaży.

Do kampera dla odmiany wracamy przez miasteczko. Przechodzimy przez centralny plac z fontanną. Przy niewielkim parkingu jest kranik z wodą do którego można podjechać kamperem i zatankować. Jest tu też wiele sklepików i restauracji. Uliczkami wracamy na parking i ruszamy dalej.

Wyjeżdżamy na drogę szybkiego ruchu A24 i jedziemy na północ. Nagle przy zjeździe do miejscowości Kallikrateia słyszymy dziwny hałas z tyłu kampera. W pierwszej chwili pomyślałem, że może deska się odczepiła i wali w dach. Jednak odczuwam niepokojące „turbulencje”. Druga myśl to, że złapaliśmy gumę. Zatrzymuję się na prawym pasie prowadzącym na zjazd. Wysiadam i obchodzę auto. Wszystkie koła całe nie widać żebyśmy złapali gumę. Zaglądam pod kampera. Nic niepokojącego nie widać. Sprawdzam deskę. Też w porządku. Zjeżdżamy więc zjazdem i przejeżdżam na próbę 2 km do miasteczka. Cały czas odczuwam delikatne telepanie. Zastanawiam się czy to nie łożysko w kole. Zatrzymujemy się w cieniu przy stacji benzynowej. Jeszcze raz oglądam auto i znajduję przyczynę. W lewym tylnym kole brakuje na połowie obwodu całego pasa bieżnika. Na szczęście mam koło zapasowe i już miałem zabierać się za robotę kiedy pomyślałem sobie: „co będę się szarpał w upale z tym kołem przecież mam ADAC niech oni robią brudną robotę”. Włączam aplikację ADAC, która mimo, że ma naszą pozycję w Grecji łączy mnie z polskim oddziałem ADAC. Standardowo słyszę, że tutaj tylko zgłoszenia z Polski i dostaję sms’em numer do greckiego oddziału. Dzwonię i dogaduję się moim łamanym angielskim. Na szczęście dyspozytor jest cierpliwy i mówi bardzo wyraźnie po angielsku. Zbiera wszystkie informacje łącznie z pozycją GPS i oświadcza, że za chwilę oddzwoni i poinformuje za ile przyjedzie pomoc. Oddzwania za 10 minut i mówi, że mechanik będzie za ok. 40 minut. Akurat mamy czas na przygotowanie i zjedzenie obiadu. W międzyczasie wypakowuję pół bagażnika żeby wyciągnąć koło zapasowe. Po godzinie zjawia się laweta z uśmiechniętym Grekiem. Pan raz dwa zabiera się do pracy i po 10 minutach koło jest zmienione. Oczywiście mogłem to zrobić sam, ale obawiałem się, że nie ruszane od 9 lat śruby będą zapieczone i ciężko je będzie zwykłym kluczem ruszyć co okazało się tylko obawami bo Panu poszło to nadzwyczaj lekko i to naszym kluczem.

Laweta odjeżdża. My się pakujemy. Jeszcze uzupełniamy powietrze w kole na stacji i ruszamy dalej. Zmęczeni całą tą przygodą z kołem postanawiamy nie jechać za daleko. Przed Salonikami zjeżdżamy nad morze do miejscowości Agia Triada gdzie znajdujemy miejsce przy samej plaży z widokiem na Saloniki. Są prysznice i toi-toi. Plaża i dno piaszczyste, ale woda nie tak przezroczysta jak na poprzednich miejscówkach. Sama miejscowość wygląda jakby chyliła się ku upadkowi. Jest tu mnóstwo zaniedbanych i opuszczonych domów. Niby jest niewielki deptak przy plaży, ale wszystko to takie z dawnej epoki. Oczywiście więcej śmieci niż widzieliśmy do tej pory na plażach, ale tragedii nie ma.

Schładzamy się w morzu. Po zachodzie słońca rozstawiamy foteliki na pustej plaży i obserwujemy świetlną panoramę Salonik.

N 40.196472 E 23.333736 (N 40°11’47.29” E 023°20’01.45”) – Nea Potidea, parking przy kanale i plaży. W sezonie tłoczno, aby zaparkować trzeba przyjechać rano przed 10:00 lub wieczorem.

N 40.195652 E 23.322055 (N 40°11’44.34” E 023°19’19.39”) – Nea Potidea, trawiasty plac na klifie z widokiem na ruiny wystające z morza, wjazdy drogą przez port, w porcie toi-toi, niedaleko wąska niezbyt atrakcyjna plaża, ale za to cicho i spokojnie (przynajmniej w dzień).

N 40.193671 E 23.327865 (N 40°11′ 37.21” E 023°19’40.31”) – Nea Potidea, kran z wodą przy niwielkim parkingu, można podjechać pod sam kranik

N 40.500674 E 22.870156 (N 40°30’02.42” E 022°52’12.56”) – Agia Triada, miejsce przy plaży, prysznice, toi-toi (przynajmniej w sezonie), trochę śmieci, samo miasteczko jakby chyliło się ku upadkowi

Subscribe
Powiadom o
guest
16 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
tomiy
tomiy
7 lat temu

Odemnie tez takie zimne z pianką. Czytamy, czytamy, notujemy zapewne sie przyda

krzysmoc
krzysmoc
7 lat temu

Artur widzę że po naszym rozstaniu zaczęły trapić nas problemy techniczne. Mam nadzieję że to już koniec „przygód” i zarówno Wy jak i my już bez dalszych utrudnień skończymy wakacje. My już z nową pompką zainstalowaliśmy się na Sitonii na cypelku w Vourvourou.

izola
izola
7 lat temu

piweczko się należy:) obojętnie czy zimne , czy nie

Madan
Madan
7 lat temu
Reply to  Artur

Zrób co możesz bo wszyscy, którzy tak jak my z zapartym tchem czytają Twoje wspaniałe relacje okraszone super fotkami będą bardzo zawiedzeni. Ja osobiście bardzo dziękuję Ci za dotychczasowe starania i życzę powodzenia dla pocieszenia i w podziękowaniu stawiam wirtualne piwko 🙂

Madan
Madan
7 lat temu
Reply to  Artur

Zapewniam cię .że jest mnóstwo czytelników Twojej relacji bo czyta się je z ogromną przyjemnością a nie każdy tak jak ty chce i potrafi podzielić się swoimi przeżyciami i fajnymi perfekcyjnie opisanymi miejscami moja Grecka przygoda zaczyna się już wkrótce więc tym bardziej to co piszesz jest dla mnie niezwykle miłe i pomocne.

rjas
rjas
7 lat temu
Reply to  Artur

Myślę, że czytających, nie ujawniających się jest dużo więcej 
Świetna relacja i bardzo użyteczne informacje z detalami. My co prawda za tydzień ruszamy w stronę Peloponezu i chyba po drodze zboczymy na Lefkadę, ale info o Grecji jako takiej zawsze są mile widziane i użyteczne. Super, że bez większych perturbacji ogarnęliście problemy techniczne. Dobrze wiedzieć, że ADAC działa – oby się nie przydało. Wirtualne piwko oczywiście poszło za chęci i poświęcony czas na pisanie.
Wypoczywajcie i chłońcie Grecję ile się da

romanden
romanden
7 lat temu
Reply to  Artur

Nie tylko czytam, jeszcze dodaję na kartę

Kuba L
Kuba L
7 lat temu
Reply to  Artur

Świetna relacja, ja również czytam codziennie ale się zbytnio nie wychylam. Miło się ogląda znajome rejony, jak sobie przypomnę płatny przejazd autostradą kilka lat temu z Pelionu na Elafonissos i z powrotem to pamiętam, że to był jeden z droższych moich przelotów autostradowych.
Stanek jak z pogodą w Grecji aktualnie? Jakie macie temperatury?

yans1
yans1
7 lat temu
Reply to  Artur

Czytamy i czekamy na kolejne wpisy:) Życzę miłego zwiedzania i bezpiecznej drogi. Stawiam zimne piwko:)

lwojtek
lwojtek
7 lat temu

Takie są skutki i potem kłopoty użytkowania starych sparciałych opon , nawet tych dedykowanych do kampera. W miarę wysoki bieżnik to nie wszystko. Dobra opona tak jak sprawne hamulce to bezpieczeństwo podróżujących i pośrednio innych uczestników drogi. Opona na kole od 9 lat i jeszcze z jakimś wcześniejszym okresem produkcji już dawno powinna być w koszu. Przypuszczam że cały komplet kół to takie starocie, nie chcę nawet myśleć co mogłoby się stać gdyby wystrzeliła z przodu w trakcie szybkiej jazdy. Zakup dedykowanych opon trochę boli ale nie ma ceny na bezpieczeństwo.

zbyszekwoj
zbyszekwoj
7 lat temu
Reply to  Artur

Wygllądają na g…niane Wanco kamper, ślizgające się ponadto na trawie, wymień na Agilisy