Haukland-Storsandnes
Rano po mgle i deszczu nie ma śladu. Świeci słoneczko. Idealna pogoda na pieszą wycieczkę. Początkowo planowaliśmy wejść na pobliski najwyższy szczyt tej wyspy – Himmeltindan. Jednak po przeczytaniu opisu szlaku postanawiamy odpuścić. Na otarcie łez idziemy na o połowę niższy Mannen. Po wyjściu z kampera na parkingu widzimy innego kampera z Polski. Okazuje się, że jest to załoga camperteamowa – KiM. To kolejne nasze spontaniczne spotkanie, bo w zeszłym roku zupełnie przypadkiem spotkaliśmy się w Grecji. Zamieniamy kilka zdań i idziemy swoją drogą. Początkowo idziemy wygodną drogą lekko pod górę. Następnie skręcamy w lewo na ścieżkę. Jest to szlak na Himmeltindan. Po niedługim podejściu odbijamy ze szlaku w lewo i zmierzamy w kierunku Mannen. Po około godzinnej wspinaczce zdobywamy szczyt. Widoki były warte wysiłku.






Wracamy tą samą drogą do głównego szlaku, którym idziemy kawałek w stronę Himmeltindan. Mijamy niewielkie jezioro i skręcamy w lewo. Dalej w dół wygodną drogą schodzimy na drugą stronę półwyspu na plażę Utakleiv. Tutaj robimy krótki odpoczynek. Jest tu płatny kamperpark – 200 koron za noc. Do kampera wracamy szutrową drogą okrążającą półwysep wzdłuż brzegu.

Wyszła nam całkiem przyjemna wycieczka. Po powrocie postanawiamy poszukać innego miejsca na noc z fajnym widokiem. Wracamy więc do głównej drogi E10 i tunelem przejeżdżamy na kolejną wyspę Lofotów – Flakstad. Zaraz za tunelem skręcamy w drogę 805, która doprowadza nas do malutkiej miejscowości Storsandnes gdzie parkujemy na dzikim miejscu przy samej plaży z pięknym widokiem. Wieczorem dołącza do nas załoga KiM. Osuszamy dwie butelki wina obserwując wędrówkę słońca, które nie chce zajść.



Około północy w obserwacjach zaczynają przeszkadzać nam nadciągające chmury. Tak kończymy ten kolejny pogodny dzień na Lofotach.
N 68.155142 E 13.418329 – Storsandnes – dzikie miejsce na plaży z pięknymi widokami, brak mediów
Piękne widoki, pewnie skorzystamy z namiarów w drodze powrotnej. Nadjeżdżamy z drugiej strony, minioną noc spędziliśmy na Nordkapp i kierujemy się w stronę Lofotów. Może gdzieś na siebie trafimy.
Całkiem możliwe tym bardziej, że zabawimy tu jeszcze ze dwa dni jeśli pogoda nas nie wygoni.
Wg. prognoz od piątku ma być piękna pogoda. Zajechaliśmy na noc do Narwiku, jutro rano małe zwiedzanie i potem ruszamy na Lofoty.
Super widoki