Po wczorajszych wieczornych atrakcjach karnawałowych dzisiaj mamy trochę dłuższy rozruch 🙂 Planujemy półwysep Św. Wawrzyńca. Prognozy są skrajne. Jedne pokazują deszcz, inne pełne słońce. Wyciągamy więc średnią i uznajemy, że będzie ok. Po drodze zahaczamy o znaną nam już gorzelnię w Porto da Cruz i uzupełniamy zapasy likierów. Na parking na półwyspie docieramy po 11:00 i niestety okazuję się, że jest już pełny. Udaje nam się zaparkować przy drodze poniżej parkingu. Ruszamy na szlak. Pogoda dopisuje. Nie pada i jest lekkie zachmurzenie. No może widoczność mogłaby być ciut lepsza. Trasa nie jest zbyt trudna. Dla odmiany, w stosunku do ostatnich szlaków gdzie byliśmy, jest trochę podejść i zejść, ale nie są to duże przewyższenia. Jest bardzo dużo turystów i przynajmniej połowa mówi po polsku 😉 Cały szlak to około 7,5 km w obie strony. Na zejściach trzeba uważać na luźne kamyczki, aby się nie poślizgnąć.









Gdy wracamy pogoda robi się coraz lepsza. Korzystając z tego postanawiamy odwiedzić jeszcze dolinę zakonnic. Pierwszym punktem jest Miradouro Eira do Serrado, skąd roztacza się piękny widok na dolinę i miasteczko poniżej, do którego przejeżdżamy autem.



Parkowanie w centrum jest ograniczone do 30 minut, ale od 17:00 można parkować bez ograniczeń. Curral das Freiras słynie z jadalnych kasztanów. Musimy więc ich skosztować. Siadamy w knajpce zlokalizowanej przy muzeum kasztanów i zamawiamy kasztany z patelni z solą (7,5 euro) oraz zupę-gulasz z kasztanów (4,5 euro). Kasztany są syte, więc obydwoje najadamy się. Nam bardzo smakowało.


Korzystając jeszcze z ostatniej godziny słońca przejeżdżamy na punkt widokowy Cabo Girão Skywalk. Jest to taras ze szklaną podłogą zawieszony 580 metrów nad brzegiem oceanu. Początkowo łydki nam się trzęsą, ale po chwili się przyzwyczajamy. Wrażenia niesamowite



Trochę liczyliśmy, że zobaczymy zachód słońca, ale niestety chmury zabrały nam tą atrakcję. Taras podobno jest płatny, ale dzisiaj bramki były otwarte i nikt nie kasował za wejście. Jeszcze zakupy w „Biedronce” i wracamy do Santany.