Cidade das Pombas – Ribeira Grande
Dzisiaj mamy w planie pokonanie około 9 km do Ribeira Grande. Nie śpieszymy się więc zbytnio rano. Za 3 euro od osoby wykupujemy u gospodarza śnidanie, które okazuje się bardzo syte. Dostajemy po talerzu grzanek nasączonych oliwą z różnymi dodatkami. Do tego kawa i herbata.

Najedzeni możemy ruszać w drogę. Schodzimy nad brzeg oceanu do centrum misteczka. Tutaj zuważmy bank. Robimy więc drugie podejście do wymiany pieniędzy. Na zewnątrz nie stoi kolejka co dobrze rokuje. W środku kilka osób. Dostajemy numerek 4 i po niedługim oczekiwaniu udaje nam się wymienić 900 euro na 100 000 escudos. Teraz możemy szaleć 🙂



Ruszamy brukowaną drogą biegnącą wzduż wybrzeża.









Po około 4 kilometrach docieramy do miejscowości Sinagoga, założonej kiedyś przez Żydów przybyłych z Azorów. Schodzimy nad ocean, gdzie znajdują się naturalne baseny. Miałem nadzieję na kąpiel, ale trafiamy akurat na kumulację przypływu i fale wlewają się do skalnych niecek z olbrzymią siłą. Nie wydaje mi się bezpieczne wchodzenie do wody w tej chwili i rezygnuję.




Robimy sobie za to odpoczynek, a następnie ruszamy w dalszą drogę. Pogoda dopisuje. Słoneczko grzeje, a wiaterek chłodzi. Jest optymalnie. Po kolejnych 3 kilometrach wchodzimy do Ribeira Grande i odbieramy klucze od apartamentu w którym spędzimy najbliższe 5 dni przemierzając okoliczne szlaki.



Przechodzimy przez miasto i znajdujemy budynek w którym mieści się nasze mieszkanko. To trzypiętrowy blok mieszkalny, a nasz apartament Santos składa się z salonu, sypialni, łazienki i kuchni. Za 6 nocy zapłaciliśmy 21 000 escudos czyli ok. 850 zł.

Próbujemy jeszcze zrobić zakupy, ale w przeciwieństwie do sklepów w Mindelo tutejsze są bardzo słabo zaopatrzone. Cóż musimy sobie radzić z tym co jest dostępne.
Bardzo mi się podoba ta relacja😉
Dziękuję 🙂