Przejdź do treści
Strona główna » Nepal dzień 2 07.10.2024

Nepal dzień 2 07.10.2024

Delhi – Katmandu – Ramechhap

Z Delhi startujemy punktualnie o 7:55, aby po niecałych dwóch godzinach lotu wylądować w Katmandu.

Po wykupieniu wizy nepalskiej (50 $) przechodzimy przez bramki imigracyjne, kntrolę bezpieczeństwa (tak, tak przy wyjściu też jest kontrola bezpieczeństwa) i ponownie jesteśmy w Nepalu.

W kantorze wymieniamy dolary na rupie napalskie. Otrzymujemy pokaźne pliki banknotów i od razu czujemy się bogatsi. Jeszcze zakup miejscowej karty sim Ncell (600 RPN/25GB) i opuszczamy lotnisko.

Na zewnątrz ma czekać na nas kierowca z kartką z wydrukowanym moim nazwiskiem. Uważnie się rozglądamy, ale nikogo takiego nie widzimy. Moją uwagę przyciąga koleś z napisem po polsku „dokument podrozny”. Podchodzimy i okazuje się, że to nasz kierowca, który zamiast nazwiska z elektronicznego biletu skopiował pierwsze co mu wpadło w oczy, a był to napis „dokument podrozny”.

Rozbawieni sytuacją idziemy do jeepa. Czekamy jeszcze na dwójkę pasażerów z Indii, którzy docierają po około 2 godzinach (opóźniony lot).

Początkowo mieliśmy zarezerwowane auto osobowe, którym mieliśmy być zawiezieni na lotnisko w Ramechhap. Podróż taka miała trwać 4-5 godzin. Niestety po ostatnich powodziach, ze względu na zerwany most, tradycyjna trasa jest niedostępna. Zmusiło nas to do wynajęcia jeepa i jazdę okrężną drogą przez góry, która zajmuje 7-8 godzin. Około 14:00 ruszamy. Trasa jest ciężka. Droga po powodzi w wielu miejscach jest pozarywana i faktycznie pokonanie jej wymaga terenowego auta. Miejscami wjeżdżamy na wysokość 2500 m n.p.m.

Po 7 godzinach szalonej jazdy docieramy do Ramechhap gdzie zatrzymujemy się w Manthali community homestay no.13. Pokoje są bardzo podstawowe, ale za to niedrogie, a gospodarze bardzo mili. Pokój bez łazienki kosztuje 1000 RPN (ok. 30 PLN), a z łazienką 1500 RPN (ok. 45 PLN). Mały minus należy się za brak ciepłej wody, ale w sumie przy tej temperaturze (w pokoju 28 ºC) to tak bardzo nie przeszkadza.

Ogarniamy się po ciężkiej podróży. Od wyjazdu z Warszawy mineło 25 godzin, więc z przyjemnością kładziemy się do łóżek. Jutro czeka nas kolejny etap podróży.

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments