Donovaly-Liptovsky Mikulas
Po chłodnej nocy w kamperku mamy poniżej 20°C. Brrrr. Słońce jednak szybko doprowadza temperaturę do porządku. Dzisiaj umówieni jesteśmy na spotkanie z zaprzyjaźnioną załogą. Oni jadą z północy my z południa. Mamy spotkać się w okolicy jeziora Liptowskiego. Nie śpieszymy się więc zbytnio bo mamy już niedaleko. Docieramy nad jezioro i szukamy jakiegoś dogodnego miejsca do zatrzymania. Niestety jezioro jest ciężko dostępne. Wszędzie zakaz ruchu. Trafiamy pod kemping. Nigdzie nie ma cennika. Pytam w recepcji. Pani odpowiada, że nie mają cennika, żebym sobie sprawdził na ich stronie www. Nie mam na to ochoty. Jedziemy dalej. W końcu docieramy do Tatralandii i tam parkujemy na wielkim trawiastym parkingu po drugiej stronie drogi. Czekamy na drugą załogę. Okazuje się jednak, że będą trochę później. Jedziemy więc do oddalonych o 13 km Demanowskich Jaskiń. Zajeżdżamy na parking pod jaskinią lodową (6€), ale jaskinia w poniedziałki jest zamknięta. Parkingowego też nie ma więc nie musimy płacić. Jedziemy jeszcze kawałek pod górę i zatrzymujemy się na niewielkim parkingu po prawej stronie. Stąd idziemy ścieżką pod górę na punkt widokowy po drodze eksplorując niewielkie jaskinie.





Robimy pętlę i schodzimy do kamperka. Wracamy pod Tatralandię gdzie po niedługim czasie dołącza do nas druga załoga. Wieczór nam mija na opróżnianiu butelek z naszej „węgierskiej kamperowej piwniczki”.

N 49.006429 E 19.582434 (N 49°00’23.14’’ E 019°34’56.76’’) – demanowskie jaskinie, niewielki parking przy skąd prowadzą ścieżki do jaskiń, na upartego można przenocować, ale zatoczka jest przy samej drodze
N 49.104382 E 19.566959 (N 49°06’15.77’’ E 019°34’01.05’’) – Tatralandia, duży trawiasty parking po drugiej stronie drogi, wjazd z głównego parkingu przez mostek nad drogą, bez problemu przenocowaliśmy z niezłym widokiem z okien, na parkingu łapiemy Wi-Fi