Przejdź do treści
Strona główna » Norwegia dzień 9 20.07.2018

Norwegia dzień 9 20.07.2018

Jokkmokk-Evenes

Rano wracamy na drogę E45, która w okolicy miejscowości Gallivare łączy się z E10 prowadzącą do norweskiej granicy i dalej na Lofoty. Wcześniej zatrzymujemy się przy jednej z wielu elektrowni wodnej. Jest tutaj niewielkie centrum dla odwiedzających z informacjami o elektrowni i regionie. Na zewnątrz urządzono miniaturową elektrownię z systemem rur, zaworów i przepustów gdzie można w praktyce przetestować działanie elektrowni wodnej.

Przed miejscowością Kiruna zbaczamy kawałek z naszej trasy, aby zatrzymać się na niewielkim parkingu przy lodowym hotelu. Co prawda z prawdziwego hotelu nie została nawet kałuża to jest tutaj budynek w którym utrzymywana jest ujemna temperatura i wnętrza są nawet w lecie lodowe. Za 290 koron można wejść do środka. Nawet nie chcę myśleć ile kosztuje doba hotelowa.

Wracamy na naszą trasę i przejeżdżamy przez Kirunę gdzie krajobraz psują hałdy kopalni rudy żelaza nad którymi w czasie drugiej wojny światowej kontrolę chcieli przejąć Niemcy przerywając dostawy surowca dla Aliantów. Z każdym kilometrem przejechanym na północ zmienia się krajobraz. Lasy stają coraz rzadsze, a drzewa iglaste karłowate ustępując w końcu miejsca niewielkim liściastym brzozom. Temperatura spada i jak na Laponię przystało na drodze pojawiają się renifery. Mijamy całe stado. Później też kilku samotników przechadzających się po drodze.

Pogoda zmienia się. Pojawiają się chmury z których pada niewielki deszcz. Tak docieramy do granicy i żegnamy na razie Szwecję krainę zielonych lasów i samochodów Volvo, a witamy Norwegię krainę trolli i pięknych widoków. Po przekroczeniu granicy krajobraz zmienia się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Okolica jest bardzo surowa. Same skały na których gdzieniegdzie usadowiły się klimatyczne norweskie domki.

Zatrzymujemy się na przydrożnym parkingu na posiłek i rozprostowanie kości. Temperatura z 30 stopni w okolicach Kiruny spadła teraz do 13 stopni. Dobrze, że deszcz przestał padać. Po popasie ruszamy E10 w dół w stronę fiordu podziwiając widoki. Zostawiamy po lewej Narwik (jeszcze tam zawitamy) i drogą ciągnącą się wzdłuż fiordu docieramy do miejscowości Evenes gdzie stajemy na cypelku z widokiem na Ofotfjord. Tutaj zostajemy na noc.

N 67.850748 E 20.596676 – niewielki parking przy lodowym hotelu, nie nadaje się na noc

N 68.454309 E 16.711610 – dzika miejscówka na cypelku z widokiem na fiord, brak mediów, śmietnik

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments