Dzisiaj próbujemy złapać wschód słońca. W tym celu jedziemy na punkt widokowy Miradouro Pico da Boneca oddalony 3 km od naszego apartamentu. Pod sam punkt można dojechać samochodem dziurawą gruntową drogą. Roztacza się stąd widok na półwysep Św.Wawrzyńca. Niestety chmury zasłaniają słońce, ale udaje się upolować kilka magicznych chwil.

Wracamy na śniadanie, a następnie ruszamy zwiedzać. Pierwszym punktem są tradycyjne domki w Santanie. Mieszkamy prawie po sąsiedzku i głupio byłoby je przegapić 🙂 Naprzeciwko jest zadaszony darmowy parking.

Kolejnym zaplanowanym punktem są lewady Nova i Moincho. Jedziemy więc do malowniczo położonej miejscowości Ponta do Sol skąd zaczyna się szlak. Zaparkować można przy kościele. My docieramy tam przed 12:00 i nie ma już wolnych miejsc, ale poszczęściło się nam, bo akurat ktoś odjechał. Tuż przy kościele zaczyna się lewada Moicho, która wije się zboczem doliny. Po około 4 kilometrach lewada kończy się. Należy wspiąć się na zbocze wyżej, gdzie równolegle biegnie lewada Nova, którą wracamy. Górna lewada jest ciekawsza. Idzie się betonowym murkiem miejscami bez zabezpieczeń. Muszę skupiać się na ścieżce i nie spoglądać w dół, bo głowa zaczyna płatać figle. Tak docieramy do efektownego wodospadu, który mijamy od tyłu, a następnie przechodzimy przez tunel. Warto zabrać czołówki. Lewada doprowadza nas z powrotem do Ponta do Sol i samochodu. Cała trasa to około 8 km.










Wracamy na wschód do Funchal, gdzie zatrzymujemy się na znanym nam już parkingu. Dzisiaj jest tłusty wtorek i organizowana jest kolejna parada. Tym razem jest to parada satyryczna podsumowująca wydarzenia ostatniego roku. Postacie uczestniczące w paradzie niewiele nam mówią, ale jest bardzo kolorowo i klimatycznie. Jest to zupełnie inna parada niż ta z soboty, ale równie efektowna.









Dzień się powoli kończy. Wracamy więc do Santany.
Szkoda że tak pogoda dopisała (nie)
Pogoda jak pogoda. Generalnie nie narzekamy. Na trekkingi było w miarę ok. Na Azorach było gorzej :p