Porklakshofn – Grindavik
Po wczorajszym słonecznym dniu nie ma już śladu. Dzisiaj niebo zasnute chmurami. Z samego rana idę na ryby – niestety bez sukcesów. Ruszamy zatem w dalszą drogę. Przed nami obszar geotermalny Krísuvík. To niewielki, ale również malowniczy teren zasnuty dymami i pełen gorących oczek. Spacer ścieżką zajmuje nie więcej niż 20 minut. Uciekamy szybko do kampera bo zrywa się zimny wiatr.





Jedziemy dalej drogą nr 427 w głąb półwyspu Reykjanes. Naszym kolejnym celem jest wulkan Geldingadalir, który ostatnią erupcję miał na wiosnę zeszłego roku. Chcemy zobaczyć świeżą lawę. Jednak pogoda całkiem się załamuje. Pada deszcz i wieje silny wiatr. Odpuszczamy więc na razie i udajemy się do pobliskiego Grindavik na kemping i czekamy na lepszą pogodę…