Vassiliki
Dzisiaj nie mam zbyt wiele do napisania. Dzień spędziliśmy na plażowaniu i oczywiście pływaniu na desce. Trochę nie wierzyłem w te wiatry termiczne, ale faktycznie występują. Do popołudnia wiał lekki wiaterek od morza, a ok. 17:00 zmienił kierunek na boczny i przybrał na sile na tyle, że można było się poślizgać. Gdy wieczorem wróciliśmy do kampera temperatura wewnątrz przekraczała 44°C. Na szczęście gdy słońce zniknęło za górą dosyć sprawnie zaczęła spadać. Wieczorkiem zrobiliśmy sobie spacer po Vassiliki. Przy porcie komercja. Pełno sklepów, barów, tawern i… jeszcze więcej ludzi. Wracając zajrzeliśmy na kemping. Przyczepa na przyczepie. Masakra jakaś. Dobrze, że znaleźliśmy „nasze” ciche i spokojne chaszcze do których z przyjemnością wróciliśmy. Dzisiaj nie będzie zdjęć, bo nikt nie pomyślał o zabraniu aparatu na plażę. Z drugiej strony nic ciekawego nie było do fotografowania poza mną na desce oczywiście 😛
napisz czy z Vasiliki odchodzą promy na Kefalonie do Fiskardo? W zeszłym sezonie port był zamkniety z powodu remontu.
Port wygląda jakby nadal był w remoncie. Nie widziałem, żadnej większej jednostki wpływającej/wypływającej z portu poza stateczkami wycieczkowymi. Jachty stoją na kotwicy w zatoce. Nie sądzę więc żeby coś się zmieniło w tym sezonie.
w tym roku prom kursuje Fiscardo-Nidri,
kamper 7m + 2 dorosłe + 2 dzieci (6 + 2 lata) = niecałe 100E
Spacerując po Vasilki i koło kościoła ,w ogrodach rosna maleńkie pomarańczki- kumkwaty.O tej porze pewnie zielone to i mniej je widać.