Przejdź do treści
Strona główna » Islandia dzień 40 30.07.2022

Islandia dzień 40 30.07.2022

Raufarhöfn – Bakkafjörður

Wygląda na to, że lato na Islandii już było. Temperatura na zewnątrz spadła do 6˚C. Pada deszcz i wieje wiatr. Dodatkowo skończyła nam się druga butla z gazem. Dobrze, że mamy w zapasie trzecią. Mimo kiepskiej pogody nie poddaję się w próbach wędkarskich. Przed śniadaniem przestawiamy się do portu. Ciepło się ubieram i idę machać wędką. W końcu udaje mi się złapać dorsza. Dzisiaj będzie obiad ze świeżej ryby. Niestety na jednej rybie się skończyło mimo dalszych prób, ale honor wędkarski uratowany.

Po śniadaniu ruszamy w dalej. Jedziemy do miasta Þórshöfn. Jest tutaj kemping na którym początkowo planowaliśmy się zatrzymać, ale jest jeszcze dość wcześnie, a pogoda i tak uniemożliwiłaby nam jakąkolwiek działalność na zewnątrz. Zamiast stać na kempingu w mieście postanawiamy przejechać nad ocean i przynajmniej przez okno popatrzeć na fale. Zupełnie przypadkowo jadąc dostrzegamy wrak samolotu na łące niedaleko plaży. Z drogi kieruje do niego drogowskaz. Parkujemy więc w pobliżu przy plaży. Patrzymy na wzburzone fale. Przez chwilę deszcz jakby słabnie. Korzystam z tego, biorę aparat i idę do wraku. Wrak co prawda spoczywa na terenie prywatnym, ale jak informuje tablica na ogrodzeniu można do niego podejść i go obejrzeć. Jest to rozbity R4D-6, który spoczywa tu od ponad 50 lat. Obecnie podobno służy jako schron dla owiec.

Kamper nam się wychładza. Postanawiamy przejechać do kolejnego miasteczka, a przy okazji nagrzać wnętrze. Jedziemy więc kilkadziesiąt kilometrów do Bakkafjörður, gdzie stajemy na kempingu. Wieczór spędzamy w targanym wiatrem kamperze oglądając filmy. Nie ma sensu wychodzić na zewnątrz.

Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
krzlac
krzlac
1 rok temu

Brawo. Świeższej ryba nie ma.