Etno Selo-Morahalom
Rano około 8:00 ruszamy w dalszą drogę. Plan na dzisiaj – przejechać Serbię i zdążyć na małe przejście graniczne przed 19:00. Wracamy więc na autostradę. Jeszcze tankowanie paliwa pod korek i po kilku kilometrach jesteśmy na granicy. Przeprawiamy się dosyć sprawnie. Celnik wchodzi do auta. Zagląda tu i tam. Pyta czy nie mamy w szafie kogoś z Syrii lub Afganistanu. Wybuchamy śmiechem. Celnik też zaczyna się śmiać. Oddaje nam paszporty i możemy jechać. Mijają kolejne godziny monotonnej jazdy autostradą. Zbliżamy się do Belgradu. Tym razem przejeżdżamy przez miasto. Mimo dużego ruchu przejazd idzie dosyć sprawnie. Samo miasto widziane z okien samochodu nie zachęca do zatrzymania się. Zresztą i tak nie mamy takich planów. Zaczynamy ścigać się z czasem. Mijamy Nowy Sad i po kilkunastu kilometrach natrafiamy na olbrzymi korek przed punktem poboru opłat. Dojechanie do bramki zajmuje nam prawie 2 godziny.




Nasz plan posypał się. Boczne przejście graniczne zaraz zamkną i nie mamy szans się tam przeprawić. Jedziemy więc na główne przejście. Odprawa Serbska idzie sprawnie. Natomiast na wjeździe do UE Węgrzy bardzo skrupulatnie sprawdzają wszystkie auta. Gdy po ponad 1.5 godzinie oczekiwania przychodzi nasza kolej o dziwo nikt nie zagląda nam do bagażnika, szaf i łazienki. Tylko paszporty i jechać dalej. Niewiele przed 22:00 docieramy na znany nam już parking Morahalom. Uff to był bardzo męczący dzień.
witam
Pieknie opisane wakacje. Na pewno skorzystamy z miejsc ,w ktorych byli
Jezeli zdrowie bedzie ok i polityka nie zabroni wyjazdow to w przyszlym roku na wiosne jedziemy do Grecji docelowo Peloponez
Pozdrawiamy
To już koniec podróży,a ja myślałam ,że zaliczycie kawał Grecji,z Peloponezem,a tu Halkidiki i Lefkada,a piekna Albania /powrót/, Zat.Koryncka ,plaze nad morzem Jońskim itd…..wielkie wakacje. Dzięki za relację Barbara.
Od początku plan był taki, że jedziemy na deskę do Vassiliki po drodze trochę zwiedzając. Ani Peleponez, ani Korynt czy Albania nie były w planie. Zostawiamy to sobie na następny raz, ale na pewno wtedy wyjazd miesiąc wcześniej niż tym razem.
Basiu wyjazd do Grecji to stopniowanie.
W zapowiedziach cel główny :Deska” zrealizowany
Dziękuję za realacje na bierząco bo to ewenement na forum.
Myślę że jeszcze powrócisz do Grecjii
czekam na podsumowanie czy zadowoleni z wyjazdu?
To samo przejście. Też zauważyłem skrupulatną kontrolę podczas stania. Ale o dziwo – obserwowałem sąsiednie pasy – samochody z PL dość sprawnie przejeżdżały. Osobówki migiem, do nas wszedł do środka zapytać i „alkohol, cigareten” i poszedł sobie. Skrupulatnie sprawdzali natomiast samochody na numerach „D”. Łącznie z wypakowywaniem bagaży. Może dlatego, że w połowie siezieli nie do końca rodowici Niemcy.