Haukland-A
Pogoda nie rozpieszcza. Pochmurno, ale nie pada. Prognozy zapowiadają deszcz od 14:00. Korzystając z tego idziemy na przechadzkę dookoła cypla. Wpierw wspinamy się na przełęcz i nad tunelem drogowym przechodzimy na drugą stronę do plaży Utakleiv. Tutaj jest kamperpark za 250 NOK/doba. Dalej wygodną drogą szutrową okrążamy półwysep i wracamy do kampera. Niestety zapowiadany deszcz przyszedł wcześniej i wracamy lekko przemoczeni.






Chwila odpoczynku i ruszamy dalej w kierunku końca Lofotów. Padający deszcz nie zachęca do zatrzymywania się i wychodzenia z kampera. Oglądamy widoki zza szyb. Na chwilę zatrzymujemy się na parkingu przy plaży Flakstad żeby pooglądać wysiłki surferów. Około 16:00 docieramy na parking w A. Deszcz nadal pada. Mamy więc czas wolny od zwiedzania. Prognozy przewidują koniec deszczu około 20:00. Przestaje padać po 21:00, ale przecież jest widno. Idziemy na spacer po A. Oglądamy domki na palach i wychodzimy też na klif skąd widać koniec Lofotów.




N 68.209589 E 13.501940 – Płatny parking w Utakleiv, 250NOK/doba
N 68.103725 E 13.283362 – Parking Flakstad, toalety, nie wiem czy można zostać na noc, można obserwować surferów
N 67.880199 E 12.978401 – Parking w A, darmowy, można przenocować
Relacja super. Niech się nie wyglupia i przestnie padać. Jutro ruszamy do Narwiku i na Lofoty. Pozdrawiam.
W tym rejonie niestety nie probnozują na najbliższe 9 dni słońca.
My właśnie stoimy w Narwiku. Jestem po wizycie w szpitalu. Dzisiejsze wędkowanie skończyło się wbitą kotwiczką w kciuk. Jestem największą złapaną rybą jak do tej pory
Czuje się trochę za to odpowiedzialny. Mam nadzieję, że się nie zniechęciłeś. Dobre miejsca jeszcze przed Tobą. Polecam prądy morskie Saltstraumen.
Zamiast się zniechęcać porządne obcęgi czołowe do drutu fi 3 mm + szczypce bocianki + spirytus załatwiają sprawę. Miałem taki przypadek na morzu byliśmy z żonką „i co ja nie wyjmę kotwicy ” już po 30 minutach majdrowania kotwica uwolniła się od zbędnego balastu. Jej i mnie zdecydowanie ulżyło , a było „miętko” na żywca bez pomocy chemii
Nie. Dzisiaj podjąłem kolejne próby. Bez efektów co prawda. No i przez ten wczorajszy incydent straciłem kolejną kotwiczkę 🙂
Ja tagże miałem w Norwegii przygodę z kotwicą.
Jesteśmy w okolicach Molde mam zestaw na makrele biorą pojedyńcze sztuki potem przestały brać zmieniam zestaw na przepinkę sledziową z dużymi haczykami piker 150 gr.z dużą kotwicą co zażut to wyjmuję po trzy duże makrela przy odchudzaniu wbija mi się kotwica w będę nie obyło się bez wizyty w szpitalu.
Na drugi dzień w tym miejscu złapałem piękne dorsze jeden z nich był moim rekordem złapany w tym czasie.