Głównym powodem naszego wyjazdu na Rodos był windsurfing. Dzisiaj zatem jest dzień relizacji tego planu. Po rozeznaniu okolicznych możliwości wybrałem, oddaloną o kilka kilometrów od naszego noclegu, bazę Surfers Paradise położoną nad zatoką Ixia. Za wypożyczenie sprzętu na 4 dni zapłaciłem 240 euro wraz ubezpieczeniem. Dodatkowym atutem było to, że pracował tam jako instruktor sympatyczny Przemek z Polski. Łatwiej mi było zatem dogadać się i dobrać sprzęt. Ponieważ są dobre warunki wietrzne jak na moje umiejętności cały dzień spędzam na wodzie.


